W natłoku zajęć warto pochylić się nad tym co tkwi głęboko w Tobie.
Zdecydowanie.
Na przykład spontaniczny wypad na salkę.
Luźny Jam (o ile w tej muzyce można jamować)
(W sumie można. I warto, bo czasem można nagle przejść w inne rejony, które dadzą wytchnienie)
Warto, bo później można wracać wrześniową gwieździstą nocą.
Uszy w dalszym ciągu pulsujące od dźwięku nie pozwalają na założenie słuchawek.
I słucha się wtedy nocy.
Warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz